Nauka jazdy samochodem niektórym idzie bardzo sprawnie, a innym zajmuje nieco więcej czasu. Nic w tym dziwnego. Ludzie przejawiają w końcu rozmaite predyspozycje. Ich wrodzone umiejętności mogą się więc różnić także w przypadku nauki jazdy. Nie znaczy to jednak, że dla niektórych drzwi do zdania egzaminów są na zawsze zamknięte. Nawet jeśli podstawowy kurs okaże się niewystarczający do odpowiedniego przygotowania, zawsze można jeszcze skorzystać z jazd doszkalających.

Dlaczego istnieje zapotrzebowanie na jazdy doszkalające?

Zasadniczo godzinowy wymiar standardowego kursu prawa jazdy został obliczony tak, by stanowić średni czas, jaki potrzebny jest do właściwego przygotowania. Szkoły jazdy oferują pakiety, które zostały skonstruowane tak, by klient jednocześnie miał wystarczająco dużo czasu na naukę i nie przepłacił za zbyt dużą ilość godzin. Jak to jednak bywa z różnego rodzaju uśrednionymi wartościami, nie wszyscy się w nich mieszczą. Dla urodzonych kierowców standardowy czas kursu może okazać się za bardzo wydłużony. Osoby, które nieco mniej pewnie czują się za kółkiem, mogą natomiast mieć wrażenie, że ustalona przez szkołę jazdy liczba godzin nauki praktycznej jest zbyt mała, żeby dostatecznie opanować prowadzenie samochodu.

To właśnie dla osób, którym standardowe kursy wydają się zbyt ubogie pod względem godzin, przeznaczone są jazdy doszkalające. Stanowią one uzupełnienie podstawowego pakietu i są opcją dostępną dla każdego, kto czuje, że potrzebuje się jeszcze czegoś poduczyć. Jeżeli kursant ma takie wrażenie, może zdecydować się na taką liczbę jazd doszkalających, jakiej wymaga jego sytuacja. Wręcz powinien to zrobić, ponieważ do egzaminu warto przystępować tylko wtedy, jeżeli ma się pewność swojej wiedzy i umiejętności. W innym wypadku może dojść do oblania i powtórki, a nawet licznych powtórek. Tak więc choć za jazdy doszkalające trzeba dodatkowo zapłacić, w istocie rzeczy mogą one przyczynić się do zaoszczędzenia pieniędzy za kolejne podejścia do egzaminów praktycznych.